fbpx

Mohylew i Maroszek

Mohylew i Maroszek po 10 latach w fundacji znaleźli dom! Wyjątkowy, wspólny. Mają ogromną biegalnie, towarzystwo końskich koleżanek, całodobowy dostęp do łąk i oczywiście kochających opiekunów.

=================================================================

Mohylew i Maroszek w 2006 roku zostali ocaleni z prywatnej hodowli koni arabskich w Cholewach. Ich stan był tragiczny, od źrebięcia byli głodzeni. Przybyli do Musuł zawszeni, nie wyrośnięci, ze zmianami krzywicznymi i zdziczali. Ludzi bali się panicznie, ich poprzedni właściciel nie szczędził im razów. Długo walczyliśmy by znowu zaufali człowiekowi. Są nierozłączni, nazywamy ich bliźniakami. Zaakceptowali obecność człowieka, pozwalają się głaskać, nie sprawiają problemów przy kowalu czy weterynarzu. Potrzebują chwili by zaufać nowo poznanej osobie ale swoich opiekunów uwielbiają. Choć ich kondycja na dzień dzisiejszy jest bardzo dobra, nie udało się odrobić strat spowodowanych przez zagłodzenie w okresie rozwojowym. Nie osiągnęli i już nigdy nie osiągną rozmiarów, jakie powinny mieć konie arabskie, a ich nogi i mięśnie są zdecydowanie słabsze. Nie przeszkadza im to w normalnym funkcjonowaniu. Jak każdy arab, jak tylko zaczną biegać, zabawy nie ma końca. Na widok aparatu fotograficznego zamieniają się w prawdziwe gwiazdy i popisują się przed fotografującymi 🙂

Na zdjęciu jest też Graw. Graw nigdy nie zaznał zła od człowieka. Urodził się na musulskim pastwisku, należy do właściciela ośrodka w Musułach. Jest ostatnim koniem z jego hodowli. Kiedy zaczęliśmy dzierżawić ośrodek uzgodniliśmy, że Graw zostanie tu już na zawsze.

Languages »