Odeszła w spokoju, wśród ludzi, którzy o nią dbali. Oprócz porozrywanych zmian w okolicach sromu i zapalenia, ze zmiany martwiczymi wymienia, badania wykazały, że klacz boryka się z nowotworem. Nawet po tak miażdżącej diagnozie nie daliśmy za wygraną, w naszym stadzie żyją szczęśliwie konie z czerniakiem, czasem udaje się im podarować nawet kilka lat.
Niestety stan BLucky był zbyt poważny, zrobiliśmy co w ludzkie mocy by jej pomóc.