fbpx

Gdzie trafią “zepsute” zwierzęta? – uratowane

Osiołek i kucynka uratowane!

Więcej informacji (klik)

_______________

Wysoki płot otacza brudne podwórko ukrywając cierpienie uwięzionych w środku zwierząt.
To miejsce, gdzie oddycha się strachem, bólem. Serce bije coraz szybciej.
Słuchać tupot kopyt, ciche rżenie i dzwonienie łańcuchów.
Tu zawsze, w starych oborach, na ostatnią podróż czekają zwierzęta.
Wydano już na nie wyrok. Przybiorą na masie, i trafią do rzeźni.

Handlarz prowadzi nas na koniec podwórza: „Oglądajta szybko i decydujta bo jechać muszę”.

Tam stoi ona. Mała przerażona kucynka. Początkowo nie pozwala się dotknąć,
usiłuje się schować tuląc się do ściany. Po chwili podchodzi, delikatnie muska dłonie chrapami. 
Ma bardzo przerośnięte kopyta, wywinięte.

Handlarz dopiero co ją kupił, „po dziecku”.
„Po dziecku” oznacza, że była przyjacielem dla małego człowieka.
Dziecko urosło, więc kuc przestał być atrakcyjną zabawką.
Zepsute zabawki lądują na śmietniku, a „zepsute” konie w rzeźni.

„ Sześćset, bierzcie? Jechać muszę, auto czeka na załadunek”.
Tyle mamy, ją możemy ocalić. Podpisana umowa, mała już nie czeka na swój ostatni transport.
Kilka dni i wyruszy w drogę do nowego, bezpiecznego domu.

Jej życie cieszy, lecz gardło nadal ściska los pozostałych. Pada deszcz gdy wychodzimy.
„ A osła nie chceta? Zejdę do 1500 jak szybko pójdzie. Jeszcze za chudy a męczy,
do ludzi chce!”. Spoglądamy na siebie. Mamy tak wiele zwierząt na utrzymaniu, problemów.
Jednak… musimy zawrócić, może uda się ocalić jeszcze jedno życie.

W tym strasznym miejscu dostrzegamy istotę, której nic nie jest w stanie złamać. 
Młodziutki osiołek nadal uważa, że ludzie są wspaniali.
Nawołuje nas, chce jak najszybciej podejść, zaczyna się wtulać, nadstawiać do drapania.

Całym ciałem próbuje przylgnąć do człowieka. Nie pozwala odejść.
„Nie mamy więcej gotówki, podpiszemy umowę, zadatkujemy. Kilka dni i wrócimy, obiecujemy”; „Niech będzie”.

Zmieniamy umowy, sześćset złotych staje się zadatkiem za obydwa zwierzaki.
Zostają przeniesione na drugi koniec podwórza, tu mają troszkę lepiej, czyściej.

Handlarz daje im i nam 7 dni.
Jeśli wrócimy i dopłacimy, jadą z nami do domu.
Jeśli nie, wyjadą z handlarzem. W ostatnią drogę.

Musimy dopłacić 1500 złotych za ich życie.
Kochani, prosimy. Pomóżcie nam ocalić te dwa maluchy.
W Musułach, w Pegasusie czeka na nie inny świat.

Zbiórka na POMAGAM.PL

Languages »